Kazuo Ishiguro - Klara i słońce

Kazuo Ishiguro w 2017 roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za całokształt twórczości. Jako że zazwyczaj jestem w tych kwestiach ignorantką, nigdy wcześniej nie czytałam żadnej jego powieści (ani nie widziałam filmów na ich podstawie!), natomiast Klara i słońce, pierwsza książka napisana po otrzymaniu nagrody, wpadła mi w oko ze względu na piękną okładkę i niesamowicie intrygujący opis.

Klara jest Sztuczną Przyjaciółką, robotem ze sztuczną inteligencją, który ma zostać dziecięcym towarzyszem. Z witryny sklepu obserwuje świat, którego do końca jeszcze nie rozumie, uczy się, wyciąga wnioski i czeka na odpowiednie dziecko. Jest wyjątkową przedstawicielką swojego rodzaju, szczególnie dociekliwą, dużo bardziej uważną i spostrzegawczą od innych SP, a kiedy w końcu otrzymuje szansę, zrobi wszystko, by jak najlepiej przysłużyć się nowej właścicielce i rodzinie.

Uczynienie przedstawicielki sztucznej inteligencji główną bohaterką historii jest zdecydowanie ciekawym zabiegiem i ogromnym atutem tej powieści. Cały otaczający nas świat poznajemy właśnie dzięki Klarze, na wszystkie wydarzenia patrzymy jedynie jej oczami. SP wielu rzeczy nie rozumie albo postrzega je w zupełnie inny sposób, dlatego to do czytelnika należy zauważenie subtelnych wskazówek i samodzielne zrozumienie lub połączenie wielu faktów, które nigdzie nie zostają powiedziane wprost.

Ishiguro stworzył postać niezwykle przekonującą - w pewnych aspektach ludzką, pełną empatii, a jednak niedającą pomylić się z człowiekiem. Klara wzbudza w czytelniku same ciepłe uczucia, momentami jest rozkoszna i naiwna niczym dziecko, które dopiero uczy się życia. Założenia, stworzone przez nią na postawie pewnych schematów i informacji, których często sama nie rozumie, są naprawdę zaskakujące, urocze i rozczulające. Z drugiej strony niekiedy udaje jej się trafić bezbłędnie w samo sedno problemu.

Nie ukrywam, że początkowo brakowało mi tutaj lepszego zarysowania świata oraz wizji przyszłości, którą wykreował autor. Jestem fanką sci-fi i nowych technologii, dlatego temat ten niezwykle mnie zajmował i był jednym z głównych powodów, dla których sięgnęłam po powieść. Oczywiście nie wzięłam pod uwagę faktu, że to literatura piękna, a świat przyszłości jest tutaj jedynie dodatkiem, tłem dla historii, w której autor skupia się na zupełnie innych kwestiach! W końcu wątek sci-fi jest często wykorzystywany jako punkt odniesienia dla rozważań o ludzkiej moralności i definicji człowieczeństwa - i tak jest także w tym przypadku. Czy mi to przeszkadzało? Ostatecznie - zupełnie nie. Mimo że Ishiguro nie poświęcił wiele czasu na skomplikowaną kreację świata, wycisnął z tej wizji przyszłości wszystkie elementy potrzebne do zbudowania spójnego obrazu, a także, przede wszystkim, do klarownego przedstawienia przesłania powieści.

Spotkałam się z opiniami, że Klara i słońce jest lekturą rozczarowującą i najzwyczajniej w świecie nudną. Zupełnie nie mogę się z tym zgodzić! Akcja powieści faktycznie toczy się powoli, ale to pozwala nam skupić się na jej prawdziwym, głębszym przesłaniu. Gdy sięgałam po tę książkę, nie miałam pojęcia, czego się po niej spodziewać, natomiast jej fabuła i wydźwięk okazały się zaskakujące i bardzo absorbujące.

Powieść Ishiguro jest niezwykle przyjemna, pełna ciepła, grzejąca serduszko i urocza. Kiedy indziej smuci, zmusza do zastanowienia i otwiera oczy na prawdy, o których zazwyczaj nie myślimy. To historia o miłości, ale też o stracie i próbach poradzenia sobie z nią, o empatii i jej braku, o poczuciu wyższości, które charakteryzuje nasz gatunek i o tym, co tak naprawdę sprawia, że jesteśmy tym, kim jesteśmy. A spojrzenie na to wszystko oczami Klary robi naprawdę duże wrażenie i pozostaje w naszej pamięci.

Przeczytaj też

0 komentarze:

Prześlij komentarz