Arkady Saulski - Czerwony Lotos
Autorowi udało się stworzyć bardzo obrazowy i wyrazisty świat, w którym raczy nas wszystkimi najważniejszymi aspektami: mitologią, bogami i legendami, świetnymi motywami (powiem tylko jedno: ludzie-kruki) i dobrze wykreowanymi postaciami. A we wszystkich miastach czy wioskach, w każdym przedmiocie, zachowaniu bohaterów, w ich zwyczajach i rozmowach czuć ten wyjątkowy, orientalny klimat i widać, z jaką uwagą zostały stworzone tak, by w pełni oddać wizję Saulskiego.
W powieści wykorzystany został raczej nieczęsto stosowany schemat, w którym bohater nie kieruje się dobrem całego świata, tylko działa z własnych pobudek (niekoniecznie właściwych). I muszę przyznać, że to bardzo miła i ciekawa odmiana! W końcu ile można czytać o bezinteresownych herosach, którzy pragną uratować świat od wszelkiego zła? Kentaro bywa co prawda irytujący i egoistyczny, a jego zachowanie czasami wydawać się może nieco nielogiczne, jednak ja tam chłopaka rozumiem. Uważam wręcz, że świetnie pasuje ono do tego, w jaki sposób Duch został wychowany i jak toczy się historia.
Moim jedynym zarzutem wobec tej książki jest jej finał. Uważam, że wydarzenia rozegrały się za szybko, a jeden z najważniejszych momentów mógł być jednak trochę bardziej rozbudowany. Po pierwsze dlatego, że nie narzekałabym na kilkadziesiąt stron więcej (to naprawdę przyjemna książka jest!), a po drugie - wydaje mi się, że cała historia byłaby wtedy po prostu jeszcze lepsza.
Książka Saulskiego jest kolejną pozycją, która utwierdza mnie w przekonaniu, że polskie fantasy ma się bardzo dobrze. Czerwony lotos to niesamowicie klimatyczna powieść, która wciąga i dostarcza mnóstwa emocji, a obrazy, jakie rysuje przed nami autor, są idealną pożywką dla naszej wyobraźni. Właśnie dla takich książek zaczęłam czytać fantastykę i właśnie dzięki takim ją pokochałam!
Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń