Simon King, Clare Nasir - Jak pachnie deszcz?

Czemu huragany mają imiona? Gdzie, kiedy i dlaczego możemy zobaczyć zorze polarne? Czy Słońce próbuje nas zabić i zniszczyć Ziemię? Czy możemy sterować pogodą? Jakim cudem żaby spadają z nieba?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań odnajdziecie właśnie w Jak pachnie deszcz? Nowa pozycja autorstwa dwójki angielskich meteorologów zawiera w sobie przeogromną dawkę fachowej wiedzy, wiele ciekawostek i otwierających oczy informacji. Wiedzieliście na przykład, że opady przelotne to nie to samo, co deszcz?! Tyle lat oglądania prognozy pogody żyłam w błędzie!

Książka jest napisana bardzo przystępnie w formie odpowiedzi na przeróżne pytania. Zostały one tematycznie podzielone na kilka rozdziałów, jednak można je bez problemu czytać w zupełnie przypadkowej kolejności i niezależnie od siebie. Ze względu na ten fakt niektóre informacje lub definicje pojawiają się kilka razy (w różnych odpowiedziach), co jednak nie razi jakoś szczególnie, nawet kiedy czytacie cały tekst po kolei, a na pewno będzie wyjątkowo pomocne dla tych, którzy postanowią zaglądać do niego wyrywkowo.

Niestety wydaje mi się, że pozycja ta była nieco nierówna pod względem przekazywanych tu informacji. Z jednej strony autorzy tłumaczą nam, dlaczego zmieniają się pory roku, co należy raczej do elementarnej wiedzy, którą posiedliśmy już w podstawówce. Ale zdarza im się też zahaczyć o naprawdę wysoki naukowy poziom. Najprawdopodobniej znajdziecie tutaj sporo informacji, o których już wiecie i zjawisk, które sami jesteście w stanie wytłumaczyć, ale na pewno ogromna część Was zaskoczy i zaciekawi.

Cudownym akcentem był między innymi opis klimatu panującego na innych planetach Układu Słonecznego - jako że uwielbiam wszystko związane z kosmosem, daję autorom ogromnego plusa za ten pomysł! Nie można też oczywiście mówić o pogodzie, nie wspominając o zmianach klimatycznych i globalnym ociepleniu. Ostatni rozdział szczególnie zwraca uwagę czytelnika na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą pozostanie w obecnym modelu gospodarki, skupiającym się głównie na węglu i paliwach kopalnianych. 

Czy jest to trudna lektura? Na pewno musicie się przygotować na dużo informacji z zakresu geografii i fizyki, jednak są one skrupulatnie tłumaczone. Język, którym posługują się autorzy jest też prosty i przystępny. 

Muszę natomiast przyznać, że przez pierwszą połowę książki bardzo brakowało mi ilustracji, zdjęć i wykresów, które na pewno lepiej zobrazowałyby wszystkie te wznoszące się i opadające strumienie powietrza albo różnice między cumulusami i stratusami. I kiedy tak rozpaczałam nad tym rażącym brakiem i niedopatrzeniem, nagle... pojawiły się ilustracje! Szkoda, że stało się to dopiero w połowie książki, bo na pewno czytałoby się ją jeszcze przyjemniej!

A teraz nadszedł czas, żeby przyczepić do kilku nieścisłości, które pojawiły się w tekście. Wiecie, ja nie jestem jakimś super ekspertem, ale gdy już opisuje się siły, działające na kropę wody, to miło byłoby nie pomijać kilku całkiem istotnych. Z innych "wpadek" - w jednym miejscu znajdziemy informację, że około 68% słodkiej wody na Ziemi jest uwięzione w lodowcach, kilka stron później zmienia się to już na 75%. A takie błędy, mimo że drobne, działają mi na nerwy.

Powiem tak - były w tej książce fragmenty, które niesamowicie mi się podobały, ale znalazły się też takie, przy których moja głowa powoli opadała i niestety nie przyswajała zbyt wiele informacji z czytanego tekstu. Na szczęście jej forma pozwala nam nawet ominąć niektóre momenty i dalej bawić się świetnie (oczywiście nie namawiam do tego)! To przyjemna i ciekawa lektura, a wiedza, którą w niej znajdziecie, może okazać się naprawdę przydatna! Dzięki tej książce spojrzycie na niebo z nowej perspektywy, po raz pierwszy odróżniając od siebie poszczególne typy chmur i możliwe, że uda Wam się nawet stwierdzić bez zaglądania do internetu, czy jutro będzie padać!

Przeczytaj też

0 komentarze:

Prześlij komentarz