książki
recenzje
Michael Palin - Korea Północna. Dziennik podróży
Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, czyli Korea Północna, to jedno z najbardziej hermetycznych i kontrowersyjnych państw na świecie. Kiedy tylko słyszymy tę nazwę, od razu przychodzi nam na myśl socjalizm, całkowita cenzura, bezgraniczne, wręcz fanatyczne oddanie przywódcy, nienawiść do Ameryki, konflikt nuklearny i Kim Dzong Un przyglądający się wojskowej paradzie.
Przez wiele lat z tego kraju docierały do nas mrożące krew w żyłach opowieści, ale tylko nielicznym udało się uzyskać zgodę na wjazd do Korei, a jeszcze węższej grupie pozwolono uwiecznić panujące tam realia. Jednak wycieczki zawsze muszą odbywać się pod ścisłą kontrolą opiekunów, którzy decydują co, jak i gdzie można nagrać, w które miejsca pojechać i które fragmenty trzeba z nagrań usunąć, żeby przedstawić kraj w jak najlepszym świetle oraz idealnie oddać panującą w nim doktrynę. Wszystkie te zakazy i nakazy doprowadziły do tego, że dalej trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, jak naprawdę wygląda życie w Korei Północnej.
Michael Palin odbył podróż do tego owianego złą sławą kraju w 2018 roku w ramach serialu dokumentalnego nagrywanego dla brytyjskiej telewizji. Podczas całej dwutygodniowej wyprawy prowadził dziennik - wszystkie swoje spostrzeżenia opisywał w małym, niebieskim kołowym skoroszycie i to właśnie na jego podstawie napisał później tę książkę. To obraz, na który nie nałożono cenzury (a przynajmniej autor nic nie wspomina na ten temat).
Dziennik podróży przedstawia kraj, tak, jak widzi go ktoś obcy i wychowany w zupełnie innym świecie - w komercjalizmie i wolności słowa. Ktoś, dla kogo panujące w Korei zasady są dziwne, niezrozumiałe i absurdalne. Palin przyznaje się do tego, że popełniał gafę za gafą, niejednokrotnie doprowadzając do niekomfortowych sytuacji, wprowadzając swoich opiekunów w konsternację lub zażenowanie niewygodnymi pytaniami lub nieodpowiednim (jak na północnokoreańskie standardy) zachowaniem.
Ta książka jest zderzeniem znanego nam dobrze świata i porządku rzeczy z rzeczywistością, która wydaje nam się zupełnie nie do pomyślenia. Z drugiej strony pokazuje, że Korea to nie tylko fanatyczne oddanie dla wodzów, w jakim obywatele zostali wychowani czy też fakt, że nie mogą oni pozwolić sobie na ani jedno słowo krytyki na temat rodziny rządzącej lub warunków, w jakich przyszło im żyć (z czego większość z nas dobrze zdaje sobie sprawę). To także blichtr i przepych tylko na pokaz oraz ukryta za nimi bieda i zacofanie.
Jednak podczas swojej relacji Palin cały czas starał się pokazać, że Koreańczycy to też ludzie, a pod zamordyzmem, kłamstwami i przerażającymi nagłówkami gazet toczy się w tym kraju prawdziwe życie.
Jeśli chodzi o samą formę, to Palin opisuje wydarzenia z każdego dnia, uzupełniając je o własne spostrzeżenia, wnioski i uczucia. Są to zazwyczaj krótkie opisy, konkretne, ale bardzo obrazowe i pełne treści. Spodziewałam się co prawda, że będą one zabawne, napisane ciętym językiem i odkrywcze, ale niestety nie byłam całkowicie usatysfakcjonowana. Nie zrozumcie mnie źle, tę książkę pochłania się z ogromną przyjemnością i znalazłam w niej kilka zabawnych, kąśliwych uwag, ale ostatecznie czuję niedosyt (również pod względem informacyjnym) i najchętniej obejrzałabym dokument, który nagrywali.
Natomiast warto na pewno wspomnieć o stronie wizualnej, bo książka jest wydana bardzo ładnie, z dbałością o szczegóły i dopracowaną szatą graficzną. Znajdziecie w niej mnóstwo zdjęć, a do tego pachnie po prostu obłędnie (czy to dziwne pisać coś takiego w recenzji?). Ale w końcu tym cechują się wszystkie książki Insignis, tak więc nie spodziewałam się zupełnie niczego innego.
0 komentarze:
Prześlij komentarz