Alice Lugen - Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca

W nocy z 1 na 2 lutego 1959 na wschodnim stoku góry Chołatczachl (na potrzeby uzyskania większego dramatyzmu tłumaczy się ją jako Góra Umarłych) doszło do tajemniczego wydarzenia, w którym śmierć poniosło dziewięciu uczestników wyprawy pod kierownictwem Igora Diatłowa, mającej zdobyć szczyt Otorten. W środku nocy rozcięli oni od wewnątrz swój namiot, wybiegli na trzydziestostopniowy mróz bez kurtek i w samych skarpetkach, oddalili się na około półtora kilometra od obozu, gdzie próbowali rozpalić ognisko, a potem... wszyscy umarli. 

Dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się na Przełęczy Diatłowa, wtedy jeszcze bliżej nieokreślonej, bezimiennej części lasu w dolnych partiach północnego Uralu, pobudzają wyobraźnię tysięcy ludzi po dziś dzień. I dalej nie zostały wyjaśnione. Powstały na ten temat tysiące książek, reportaży, artykułów, postów na blogach, filmików na youtubie, wątpliwy horror, a także, jakżeby inaczej, pokaźna liczba teorii spiskowych (od tajnych szpiegów amerykańskich aż do ingerencji obcej cywilizacji). Nawet obecnie co jakiś czas można usłyszeć o "nowych dowodach", kolejnych hipotezach, wynikach ponownych badań DNA, świadkach, którzy nagle chcą dodać coś od siebie, "niesamowitych odkryciach, które zmienią wszystko" i innych chwytliwych informacjach.

Tak jak mówi podtytuł, jest to historia bez końca. Historia, która najprawdopodobniej będzie spędzać sen z powiek kolejnym pokoleniom i pozostanie jedną z wielu nierozwiązanych zagadek ludzkości. Z tej książki nie dowiemy się, jaka była prawdziwa przyczyna śmierci grupy Diatłowa, bo tak naprawdę nikt nie jest w stanie stwierdzić jej ze stuprocentową pewnością. Oczywiście, niektóre hipotezy wydają się bardziej prawdopodobne od innych (niestety kosmici są na przegranej pozycji, a to moja ulubiona teoria!). Czego w takim razie dowiemy się z lektury? 

Otóż, poznamy historie wszystkich uczestników wyprawy, przeczytamy opisy ich życia, zobaczymy zdjęcia. Szczegółowo prześledzimy każdy dzień wyprawy do momentu, w którym urywają się wszystkie zapisy w dziennikach jej członków. Będziemy mogli zapoznać się z przebiegiem poszukiwań i śledztwa, aż do jego niespodziewanego zakończenia. Autorka omawia też hipotezy, które powstały w pierwszych latach po tragedii, a także współcześnie, gdy sprawa została na nowo wzięta pod lupę po zaskakującym oświadczeniu, wydanym przez Prokuratora Lwa Iwanowa. Oczywiście to nie wszystkie aspekty, które zostaną tu poruszone, ale nie będę zdradzać Wam żadnych smaczków ani ciekawostek. Powiem tylko, że od razu zauważyłam rozbieżność między przedstawionymi tu informacjami, a artykułami na portalach internetowych. I kto ma rację? 

Narracja jest przyjemna i bardzo ciekawa, wszystkie istotne fakty i informacje zostały rzetelnie przedstawione. Autorka czasami pisze z humorem, doprawia swój tekst błyskotliwymi przemyśleniami i uwagami, czasami natomiast czuć powiew tajemnicy i grozy, gdy nagle pojawia się stwierdzenie w stylu "nie miał świadomości, że jego pesymistyczna wizja okaże się prorocza". Lugen zwraca uwagę nawet na drobne szczegóły i nieścisłości, rzeczy, które powinny być odnalezione w obozie, ale ich zabrakło, zachowanie uczestników wyprawy. 

Odkrywa również nieudolność władz, zakłamanie, machlojki i przekręty, które stosowano w ZSRR w czasach zimnej wojny, mówi o drażliwych informacjach, które pozostawały ukryte przez dziesiątki lat. Przedstawia naprawdę absurdalne sytuacje w sposobie funkcjonowania państwa i smutne realia panujące w Związku Radzieckim.

Nie ukrywajmy, tragedia na Przełęczy Diatłowa to fascynująca historia, która dodatkowo została w książce opisana w tak ciekawy sposób, że czytałam ją z zapartym tchem i cały czas miałam nadzieję na zupełnie inne zakończenie. Jej główni bohaterowie byli młodymi, pełnymi energii i pasji ludźmi, tylko trochę młodszymi ode mnie, radosną grupą przyjaciół, która śpiewała na dworcu, tańczyła przy ognisku, cieszyła się na myśl o przygodzie. Poznajemy ich na stronach tej książki, czytamy słowa, które zapisali w swoich dziennikach, oglądamy ich twarze na zdjęciach. I przez cały czas mamy świadomość, jak tragiczny spotkał ich koniec.

Jeśli dla kogoś będzie to pierwsze spotkanie z tajemniczą historią grupy Diatłowa albo jeśli dotychczas jego wiedza opierała się głównie na teoriach spiskowych dotyczących kosmitów (piątka!), to ta książka na pewno będzie dla niego niesamowicie pasjonująca. Natomiast, jeśli ktoś jest na bieżąco z aktualnym stanem wiedzy (a informacji w internecie można znaleźć mnóstwo! Tylko pamiętajcie, żeby szukać wiarygodnych źródeł), prawdopodobnie nie znajdzie tu zbyt wielu nowych informacji. 

Przeczytaj też

0 komentarze:

Prześlij komentarz