książki
recenzje
Natomiast, jeżeli po tych dwóch zdaniach pomyśleliście "ale super!", to zdecydowanie powinniście przeczytać całą książkę. Jest genialna. Nie dość, że dowiecie się z niej o tylu niesamowitych technologiach i pomysłach, które być może już niedługo całkiem odmienią nasze życie, to jeszcze będziecie płakać ze śmiechu. Autorzy mają niezwykły talent do przemycania pomiędzy super mądrymi fragmentami całej masy mniej lub bardziej naukowych żartów, które atakują Was znienacka i sprawiają, że co chwila wybuchacie śmiechem.
Czytanie takiej książki to niecodzienne doświadczenie, bo opisywane w niej technologie są już w mniejszym lub większym stopniu zaawansowania i za jakiś czas niektóre z nich mogą na dobre zagościć w naszym życiu. Jakie to niesamowite, że możemy na bieżąco oglądać ich rozwój, że "akcja" książki rozgrywa się na naszych oczach. To zupełnie odmienny rodzaj literatury i całkiem nowa przygoda - nie czytać jedynie o tym, co stało się już lata temu z ludźmi, którzy dawno umarli, albo co również już się stało, tyle że z wyimaginowanymi postaciami. Jakoś wkrótce pozwala nam doświadczyć czegoś, co dzieje się tu i teraz, co dopiero wpłynie na nasze życie i nawet jeszcze w pełni nie zdajemy sobie sprawy z tego w jaki sposób! (Autorzy obstawiają wspomniany już bunt robotów, ja osobiście wolałabym wakacje na Księżycu).
Kelly i Zach Weinersmithowie - Jakoś wkrótce
Na wstępie powiem tak: jeżeli nie uważacie, że ewolucyjny rozwój robotów poprzez łączenie ich w pary, żeby mogły przekazać dobre "geny" swojemu "potomstwu" (czyli w skrócie - rozmnażanie robotów, tak, dobrze czytacie) albo wydrukowanie sobie nowej wątroby to jedne z najciekawszych i najbardziej niesamowitych rzeczy, o jakich można przeczytać, to ta książka po prostu nie jest dla Was. Odpuście sobie też, jeśli nie bawią Was nerdowskie żarty, abstrakcyjne poczucie humoru ani notoryczne nawiązania do końca ludzkości spowodowanego przez bunt maszyn.

Czytam sobie na przykład ciekawy rozdział o robotach, które będą budowały nasze domy za połowę ceny w 24 godziny(!), gdy nagle:
Jak już wspomnieliśmy, jedno z nas chciałoby zamieszkać w dwunastopiętrowej wieży czarodzieja. Aktualnie dwiema najważniejszymi przeszkodami na drodze do tego celu są: koszty oraz żona, która nie zna się na dobrej zabawie.
No kocham tych ludzi! Chciałabym zamieszkać z nimi w tej wieży magów!
(Ciekawostka zupełnie niezwiązana z książką - na uczelni, na której robiłam inżynierkę, Wieżą Magów nazywano Wydział Automatyki, Elektroniki i Informatyki, natomiast na uczelni, gdzie byłam na magisterce, miano to otrzymał Wydział Matematyki - a dokładniej budynek, na którego najwyższym piętrze miał swój gabinet bardzo znany profesor. W każdym razie, w żadnym z wyżej wymienionych przypadków nie był to Wydział Chemii, co wydaje mi się bardzo krzywdzące, jako że moja dziedzina ma zdecydowanie dużo więcej wspólnego z mieszaniem w kotle i rzucaniem przekleństw).
Ale nie chcę, żebyście odnieśli mylne wrażenie, że znajdziecie tu tylko żarty i śmieszki. Ta książka to naprawdę ogromna dawka niesamowicie ciekawych informacji, faktów i rozważań na temat tego, w którą stronę skieruje się rozwój technologiczny i jak może w przyszłości wyglądać nasze życie. Odnalezienie wszystkich tych informacji na własną rękę zajęłoby nam pewnie tyle czasu, że nawet nie zauważylibyśmy, że już od dwóch lat prowadzimy poszukiwania na robotycznej, samoprzemieszczajacej się po domu kanapie, która nosi nas do lodówki za każdym razem, gdy zaczynamy słabnąć z głodu. Tak mniej więcej.
W każdym razie, autorzy tej książki zrobili to już za nas! Zadali sobie dużo trudu, żeby zebrać w jednym miejscu te wszystkie niesamowite (niekiedy wręcz absurdalne) pomysły i rozwiązania (prawdopodobnie szukanie tych drugich sprawiło im najwięcej przyjemności). Rozmawiali z wieloma czołowymi naukowcami i niezwykle mądrymi ludźmi, którzy prowadzą prym we wspomnianych tu dziedzinach, pytali ich o stan nauki, przeszkody, z którymi się zmagają i perspektywy, konsultowali z nimi swoje opisy danych technologii, żeby przedstawić je rzetelnie. Ale z drugiej strony cały czas pamiętali, żeby ich książka była ciekawa, przystępna i nie powodowała zwarcia w mózgach czytelników.
Kolejną cudowną rzeczą są przypisy tłumacza, który uznał za stosowne poinformować czytelników o najnowszym stanie wiedzy, a nawet dodać linki, jeśli w którejś z opisanych technologii poczyniono postępy od czasu wydania oryginału!

I nawet jeśli niektóre z tych technologii są z góry skazane na porażkę, albo dopiero okażą się nieosiągalne, to sam fakt tego, na jak bardzo pokręcone rzeczy jest w stanie wpaść ludzki umysł, robi niesamowite wrażenie. A jeśli planujecie napisać kiedyś powieść sci-fi, to ta książka będzie dla Was nieograniczonym wręcz źródłem inspiracji! Jakby tego wszystkiego było mało, jest pełna super zabawnych komiksów, które idealnie przedstawiają panujący w niej humor i podsumowują myśli przewodnie rozdziałów. A autorzy przygotowali też dla czytelników niespodziankę, o której bardzo chciałabym Wam tu napisać, ale nie będę Wam psuła zabawy! Nic, tylko czytać!